Nie od dziś zauważyć można, że zdania i opinie zamieszczane w Internecie mocno oddziaływają na ocenę publiczną. Serwisy społecznościowe umożliwiają pisanie własnych ocen czy komentarzy na każdej płaszczyźnie strony. Jednakże czy mogą ograniczyć wolność słowa i wpływać na zamieszczane treści w sieci?
Komisja Europejska chciałaby, aby wszystkie portale społecznościowe poniosły odpowiedzialność za umieszczane treści na łamach ich stron. To, co umieszczają użytkownicy na portalach społecznościowych niewątpliwie silnie wpływa na ogólną opinie publiczną, ale czy zgodnie z przepisami można dopuścić się kontroli nad każdym zamieszczonym zdaniem? Wielu właścicieli takich portali nie zgadza się z tym, ponieważ mocno ograniczyłoby to wolność w wyrażaniu swojego słowa a z drugiej strony uchroniłoby wiele osób przed dyskryminacją ich za pomocą komentarzy.
Z ograniczeniem w zamieszczaniu negatywnych treści czy wulgaryzmów można by się zgodzić, ale czy dadzą radę kontrolować wszystko co jest umieszczane w sieci? Według przewodniczącej Wartości organu wykonawczego Unii Europejskiej Facebook powinien dołożyć czynności do walki z negatywnymi treściami umieszczanymi na tym serwisie “narzędzia samoregulacji, takie jak kodeks postępowania w sprawie mowy nienawiści w Internecie, przyniosły pozytywne rezultaty, to obecnie czas takich “dżentelmeńskich umów” się skończył. Dobrowolnym narzędziom muszą towarzyszyć regulacje i odpowiedzialność platform.”
Unia Europejska pracuje cały czas nad regulacjami prawnymi w sprawie publikacji negatywnych treści w sieci. Prawdopodobnie pomoc w tym mają zapisy Białej Księgi, a kontrole nad publikowanymi treściami będzie sprawować sztuczna inteligencja. Będzie ona sprawdzać publikowane treści i po analizie usuwać w przypadku naruszenia norm. Dokładne decyzje mają zapaść pod koniec 2020 roku.